Gabrysia jest bardzo szczęśliwa,bo w naszym domu gości Hania i Staś Butrynowie.To dzieciaki Wojtka,brata mojej Edyty z Krakowa.
Trochę dzieciaki spędzają czas z Babcią w Tarnobrzegu a trochę u nas w Zakrzowie.Babcia mieszka w bloku więc u nas w domku mają inne atrakcje.Pierwszym pomysłem było spanie wieczorem pod namiotami.Rozbiliśmy więc je na naszym ogrodzie.
To był dobry pomysł i bardzo się dzieciakom spodobał.Od razu zaczęły się wygłupy i różne zabawy.
W nocy było obserwowanie spadających gwiazd i inne śmichy,chichy ale towarzystwo wstało w dobrych humorach.
Ciocia Edytka zrobiła pyszne śniadanko.
Po śniadaniu były różne zabawy.Jazda na rowerach,rolkach Gabi też pozwoliła skakać na swojej trampolinie.Najbardziej podobało się to niezmordowanej Hani.
W trawie porastającej podwórko,skacze wiele koników polnych.Hania i Staś bardzo chętnie je łapią i patrzą jak skaczą.Jeden nawet na głowę Hani dał susa.
Innym ulubionym zajęciem jest zabawa z naszymi kotami.Hani najbardziej przypadł do gustu pupil Gabrysi czyli Filemon.
Sporo jest zdjęć Hani,to moja Chrześnica.W najbliższą sobotę przyjedzie Wojtek i dzieciaki wrócą do swego Krakowa.Mamy z Edytą nadzieję,że zabiorą ze sobą niezapomniane wrażenia.Tyle było zabaw,ucieczka do domu z namiotów kiedy przyszła burza z piorunami,łapanie różnych robaków i gonitwy za kotami.Może za rok znowu przyjadą? W Krakowie mieszkają w kamienicy i mają niecałe 20 minut do centrum Starego Miasta,będąc u nas mogły poczuć co znaczy mieszkać w domku jednorodzinnym i jak fajnie kiedy za progiem drzwi zaczyna się zielone podwórko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz