AUTORSKIE PRAWA

WSZYSTKIE ZDJĘCIA TU ZAMIESZCZONE ORAZ W GRUPIE "DZIKA POLSKA" NA FACEBOOKU SĄ MOJĄ WŁASNOŚCIĄ.KOPIOWANIE,POWIELANIE LUB INNE UŻYWANIE BEZ MOJEJ ZGODY,JEST ZWYCZAJNĄ KRADZIEŻĄ.POPROŚ O POZWOLENIE A JA NA PEWNO NIE BĘDĘ ROBIŁ PROBLEMU.

niedziela, 3 lipca 2011

Sobotni spacer minionego długiego weekendu.

Ta obecna,deszczowa niedziela nie nastraja do spacerów.Jak więc wielu fotografów wtedy robi,jest czas na skatalogowanie,dopieszczenie i wstawienie na blog zrobionych fotek.Moje będą jak w tytule z poprzedniego weekendu.Wyprawa zaczęła się bardzo wcześnie,bo tuż po wschodzie słońca.


To łąka koło domu zrobiona o 04:45 z ul.B.Chłopskich.Idąc nią dalej dochodzi się do wielu pól uprawnych.

Oprócz nich są też łany zbóż przeplatanych różnymi kwiatami.O nich będzie też dalej.A na razie kilka maków w promieniach wschodzącego słońca.


Drogą polną idąc dalej dojść można do  naszego sadu który może kiedyś się pojawi a na razie to na tym zdjęciu jest gdzie ten pas drzew w oddali.


Po chwili można iść albo na prawo do Sielca albo na lewo w stronę oczyszczalni i Wisły.Prowadzi tam biegnąca wzdłuż wału kamienista droga.

 Po zejściu z wału,można podziwiać przepiękne i rozległe łąki jakie ciągną się po między wałem a korytem rzeki Wisły.




 Na ich obszarze można spotkać wiele interesujących roślin,owadów i zwierząt.W okolicznych zadrzewieniach jest wiele ptaków tu akurat w promieniach słońca wygrzewa się samiec Dzierzby Gąsiorek.



Dziś była bardzo duża rosa a ja tym razem nie ubrałem gumiaków ( to zaraz po statywie najważniejsze i potrzebne z akcesoriów fotografa przyrody) więc do koryta Wisły nie szedłem.Syberyjscy szamani czerpią energie życiową kontemplując wschody i zachody słońca.Zrobiłem to samo za ich przykładem  a potem statyw z Nikosiem na plecy  i dalej w drogę.A tu po zejściu z wału znowu zaczynają się łany ze zbożem i zagony z warzywami jak np.to kapuściane pole.




I znów kilka ciekawych roślin w zbożowym łanie,znowu kilka razy zmiana obiektywów z krótkiego na długi aby twórczo wykorzystać posiadany sprzęt i osiągnąć zamierzony efekt jaki przyniosła wyobraźnia i podarował mój ulubiony patriarcha Święty Nikon.



Po moich zdjęciach widać,że słonko już jest całkiem wysoko więc czas do domu.Drugi powód dość szybkiego powrotu do domu to impreza jaka się u nas szykuje.Przyjeżdżają mojej Edyty bracia z Warszawy i Krakowa z rodzinami do nas na inaugurację sezonu grillowego.Ale czy można szybko i obojętnie przejść obok tak bajecznie kolorowych kobierców polnych kwiatów? Ja niestety tego nie potrafię!Więc statyw na ziemię,zmiana długiego zooma na krótki zoom i tych kilka fotografii na zakończenie spaceru.




Jak widać z tej może przydługiej i nudnej dla niektórych relacji,nie trzeba dalekich krajów żeby odkryć piękne widoki i ciekawe obiekty do zamknięcia w kadrze.Wystarczy tylko wstać wcześnie ( nie koniecznie o tak pogańskiej dla niektórych godzinie jak 04:30 ale nie dla mnie oczywiście!),wyjść z domu/bloku na pobliską łąkę czy do pobliskiego lasu i można cieszyć się pięknem przyrody,poczuć jej częścią a do domu wrócić z fajnymi zdjęciami na karcie i nie ważne że się troszkę zmarznie czy przemoczy nogi.Gorąco polecam takie spędzanie wolnego oczywiście czasu,bo naprawdę warto!

1 komentarz:

  1. Ja jestem poganin innej wiary :) O 4:30 dobrze się położyć spać :)Choć od 2-3 lat mam plan wstać w mglisty poranek i wybrać się do Puszczy na "bezkrwawe łowy" to jeszcze mi się to nie udało.

    Chmurki się udały, prawda? :)
    Pozdróffka

    OdpowiedzUsuń