AUTORSKIE PRAWA

WSZYSTKIE ZDJĘCIA TU ZAMIESZCZONE ORAZ W GRUPIE "DZIKA POLSKA" NA FACEBOOKU SĄ MOJĄ WŁASNOŚCIĄ.KOPIOWANIE,POWIELANIE LUB INNE UŻYWANIE BEZ MOJEJ ZGODY,JEST ZWYCZAJNĄ KRADZIEŻĄ.POPROŚ O POZWOLENIE A JA NA PEWNO NIE BĘDĘ ROBIŁ PROBLEMU.

środa, 22 stycznia 2014

FOTBIT czyli tam i z powrotem.

Jak najbardziej świadomie przekręciłem tytuł znakomitej książki Tolkiena,na potrzeby tytułu.Choć może nie do końca! Kim więc jest Fotbit? To taka rasa oprócz Hobbitów,Elfów,Krasnoludów i pozostałych ludzi,która na świat patrzy poprzez wizjer fotograficzny i kombinuje jak to co widzi zamknąć w fotografię.
A dokąd ten Fotbit  szedł i skąd wracał? Ano jak to ja tradycyjne ze swojej stałej drogi fotograficznej przygody nad Wisłę.
Wiem,po ilości odwiedzanych przez Was tego typu wpisów,że temat mało ciekawy.No ale nie dla popularności i lajków to robię.Fotografuję,kocham to robić i choćby tylko 1 osoba to miała obejrzeć,to właśnie dla niej tego posta piszę oraz ilustruję moimi zdjęciami.
No ale czas zacząć.W zeszłą niedzielę,jeszcze nic nie zapowiadało tego co jest obecnie.
 Po przejściu za wał,tradycyjne starorzecze z jego charakterystycznym wyglądem.Tego typu widoków jest tu cała masa!
Dalej to już łąka i łąka i łąka i łąka.Ale po jakimś czasie dochodzi się do tej skarpy.
Wystarczy tylko zejść w dół i suchą nogą można stanąć po środku koryta Wisły.

Tak całkiem sucho to tu nie jest.Ja zawsze mam na nogach tzw.gumofilce.Ile one już kilometrów zrobiły!
 To naprawdę wielki obszar,na którym często bywa masa ptaków wszelkiego rodzaju.Dlatego jest zwana prze ze mnie Ptasią plażą.Jednak dziś poza mną i Fafikiem jest pusto.
Piach jest na zdecydowanej części suchy.Do tafli wody jest dosyć wysoko.Ale jednocześnie też są miejsca dosyć nisko położone.

Można tu spędzić całe godziny i się nie nudzić.Zrobiłem tu podczas tego pleneru wiele zdjęć skarbów jakie tu można znaleźć.Jednak o nich będzie osobny wpis,stanowiący nie jako 2 część tego wpisu.
Zamieszczę go możliwie najszybciej jak będzie to możliwe.Także dla tego,żeby za bardzo nie znudzić ilością zdjęć.
Jak więc wspomniałem,byłem tu do bardzo późna zanim postanowiłem wracać.
Wdrapaliśmy się z Fafciem po wspomnianej poprzednio skarpie nie omal po omacku.I na powrót te same łąki którymi tu przyszliśmy.
A za łąkami,mijany wcześniej wał.Było już naprawdę ciemno! Fakt,że może tego tak nie widać,wynika z tego,że z plików NEF można wiele wyciągnąć na etapie postprodukcji tak ze świateł jak i z cieni.
Tak więc na dziś już koniec.Zainteresowanych dalszym ciągiem,czyli tym jakie to skarby na Ptasiej plaży można znaleźć,zapraszam może już jutro?Jeśli oczywiście nic nie stanie na przeszkodzie.Do zobaczenia Wszystkim!!!
 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz