W porównaniu z porankiem było troszkę cieplej.Mając więc wolny czas wybrałem się na spacer bo każdą wolną chwilę warto wykorzystać na podziwianie jesiennych krajobrazów.Ruszyłem z Fafikiem na stałą trasę bo byłem ciekaw jak będzie wyglądać ona obecnie.
Trzmielina zrobiła się jeszcze bardziej czerwona a pozostałe jeszcze rośliny jeszcze bardziej pozasychały.
Tradycyjnie doszliśmy z Fafciem nad Wisłę.Fajnie się odbijał komin fabryki Philkingdtona w wodzie i dlatego taka centralna kompozycja żeby podkreślić symetryczność komina i jego odbicia.
Fafcio oczywiście nie podzielał mojego zainteresowania i za czymś sobie węszył.
Od wody zaczęło trochę ciągnąć chłodem dlatego postanowiliśmy iść dalej pomału w kierunku do domu.Jednak na chwilkę przystanek i fotka łąki nad Wisłą.
Ostatnio trochę czytałem o twórczym wykorzystaniu gumowych słoików.Ta artystyczna technika to tzw.zoomowanie.Robi się zdjęcie podczas którego płynnie zmienia się ogniskową.Można tym sposobem uzyskać ciekawe impresjonistyczne obrazy.
No ale miał być krótki spacer żeby się Fafcio wybiegał a tym czasem zaczęło się robić już pomału ciemno.
Kiedy doszliśmy do wału już było prawie ciemno i Elektryczna zaczęła już tonąć w ciemnościach.Zrobiłem na koniec tych kilka nocnych pejzaży i do domu.
Krajowy gryzoń od pogody (Jarek Kret) o przyszłej niedzieli mówił,że nie będzie zbyt ładna i będzie padało.Zobaczymy,jak będzie całkiem możliwie to na pewno w domu siedzieć nie będę.Ale zobaczymy jak będzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz