Coraz bardziej jest zimno,szaro i ponuro.Wiele osób wspomina letnią aurę i za taką pogodą tęskni.
Ja miałem dziś wybór.Spotkać się z rodziną z Wa-wy albo zostać w domu.Wybrałem pozostanie w domu choć nie do końca.Dla mnie jeśli tylko nie pada ulewny deszcz,zawsze jest pogoda na wyjście w plener.Fakt,tak szary i chłodny dzień wielu doprowadza do depresji niż do chęci wyjścia i łażenia po bezdrożach.
Malowniczego światełka dziś nie było.Długo z Fafciem chodziliśmy ale lustra długo nie wyciągałem z plecaka.
Czasem jest tak,że kadry się same pchają w słoik a czasem to trzeba się sporo nachodzić żeby coś uwiecznić.
Poszliśmy tradycyjnie nad Wisłę i dopiero na jednej z łach znaleźliśmy jakieś zwierzęta.
W ogóle dziś wiele zwierząt siedziało gdzieś schowanych przed chłodem z rzadka tylko na moment się pokazując.Obserwowałem je wtedy przez lornetkę bo dziś za nimi gonić nie byłoby łatwo.
Fotka jak widać jest ponuro szara,wyciągnięta surowego NEF więc teoretycznie można było w niej np.podmienić szare niebo na błękitne,wodę też ale czy byłaby to fotka o dokumentalnym charakterze? Chyba nie.Tak nawiasem mówiąc to poza koniecznymi regulacjami parametrów kluczowych dla wyglądu fotki,rzadko bardziej twórczo manipuluję bo to nie w moim fotograficznym realistyczno-dokumentalnym stylu.Tym bardziej,że wracając do domu spotkaliśmy ciekawą wariację na temat stracha na wróble.Ten to jego odmiana chyba na zające niż na wróble na dodatek należący do rodzaju niewieściego.No nie lada gratka bo to unikatowy gatunek!
Tak więc choć dziś wyjątkowo jak na mnie mało zdjęć,wniosek jest jeden : nawet kiedy jest szaro i ponuro nie wolno się poddawać zniechęceniu,bo czasem tuż za rogiem może się skrywać ciekawy,barwny kadr.
Wow!Ale powiało filozofią!Fotografia jednak to trochę jak buddyzm Zen,człowiek jest sam na sam z otaczającym światem a aparat pozwala na kontemplowanie go i kiedy coś nas skłoni do spojrzenia przez obiektyw ,można to zatrzymać i pokazać innym to co nam w duszy gra.Nie zawsze w fotografii przyrodniczej wróci się z udanymi zdjęciami.Czasem tylko na 10 zrobionych 1-2 są naprawdę tymi szczególnymi.Jednak zawsze obcuje się z naturą poznając ją,leczy się skołatane nerwy,uczy pokory i szacunku dla każdego stworzenia odkrywając swoje miejsce w tym wielkim planie Wszechmocnego.
Zaprawdę powiadasz!
OdpowiedzUsuń