AUTORSKIE PRAWA

WSZYSTKIE ZDJĘCIA TU ZAMIESZCZONE ORAZ W GRUPIE "DZIKA POLSKA" NA FACEBOOKU SĄ MOJĄ WŁASNOŚCIĄ.KOPIOWANIE,POWIELANIE LUB INNE UŻYWANIE BEZ MOJEJ ZGODY,JEST ZWYCZAJNĄ KRADZIEŻĄ.POPROŚ O POZWOLENIE A JA NA PEWNO NIE BĘDĘ ROBIŁ PROBLEMU.

sobota, 14 stycznia 2012

Spacer z Fafikiem i Rudym 102.

Obiecałem,że napiszę o spacerze z Fafikiem do sadu.Chodzę tam karmić rodzinkę kotów.Teraz kiedy sypnął śnieg,to jest szczególnie ważne.Kotki już były więc ich zdjęć nie zamieszczam.Za to dziś poznacie kolegę Fafika nazywanego prze zemnie Rudy 102.Tak więc wyszliśmy z Fafciem z domu a Rudy już na nas czekał.

Fafcio się ucieszył i tradycyjnie po wyjściu z kojca musiał załatwić swe fizjologiczne potrzeby.Ja tym czasem cyknąłem kilka fotek ulicy przy której jest nasz dom oraz tzw.Puszczy Magdaleńskiej.





  Kiedy minęliśmy zakład Sko-bud,zwolniłem Fafcia ze smyczy i razem z Rudym zaczęli swoje gonitwy.


Ja tym czasem skupiłem się na zimowych pejzażach.






Rudy i Fafcio oczywiście nie zwracając na mnie uwagi,ścigali się w najlepsze dalej od czasu do czasu tylko przystając.





Kotki zostały nakarmione.Kiedy wracaliśmy,zaczęło już słonko zachodzić a niebo na reszcie przestało być stalowo szare i pozbawione wyrazu.Dziś wyglądało przepięknie i bardzo malowniczo.

Kiedy już byliśmy w domu,Fafcio dostał swoją michę a Rudy na polu swoją.Moja pozostała część domowników poszła na generalną próbę przed jutrzejszymi Jasełkami.Gabrysia ma rolę gwiazdki w tym przedstawieniu.Pewno zabiorę na występ torbę z nikosiem i coś tam pstryknę w stylu komunijno-weselnych chałturników.Jeśli coś uchwycę w tym dzikim dla mnie środowisku jakim są takie imprezy,to zamieszczę.Na łące,w lesie,nad Wisłą jestem można powiedzieć u siebie.Tu czuję się częścią tego świata a nie jak "Obcy,8 pasażer Nostromo"!No ale jako ambitny fotograf,staram się być na bieżąco z każdym tematem fotograficznym.Dla tego czasem troszkę jedzie reporterskimi relacjami z masowych spędów ludności miejsko-osiedlowej żeby nie napisać wiejskiej.A na koniec ta dziedzina fotografii która już się zaczyna umasawiać w raz z taniejącym cyfrowym sprzętem fotograficznym.Statystyczny Kowalski i jego żona,w lecie robi masę fotek pejzażowych w stylu Jan Kowalski,byłem tu!!!Co można takiego oryginalnego jeszcze w pejzażu zrobić,aby nim kogoś zachwycić?To co o jego sile decyduje,odpowiednie światło i dramatyczne bądź bajecznie kolorowe niebo.Fotografowanie w odpowiedniej tzw.magicznej godzinie ze świadomym (manualnym) panowaniem nad posiadanym cyfrowym cudem i wykorzystaniem filtrów (polar i szara połówka) które są jak przyprawa dla kucharza.To one i bystre oko decydują o udanych zdjęciach.





 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz