Wiele razy ta nazwa pojawiała się w moich wpisach.Wiele,bo mam ją na przeciwko domu.Położony w sąsiedztwie Hurtowni firanek "Magdalenka" las tak został prze zemnie nazwany.Jakiś kompleks wielki to nie jest,teraz poprzez przecinkę w celu zrobienia drogi do TPPH jest jeszcze mniejszy.
Brzegiem tego lasu,biegnie chodnik.
Idąc nim można zauważyć coś takiego:
Sam napis informuje co to za tabliczka.Tylko o co chodzi? Czy ta sosna jest aż tak wyjątkowa żeby być oznaczona tabliczką i wpisem do krajowego rejestru zabytków?
Bynajmniej nie o drzewo tu chodzi.To w takim razie o co? A o to.
Widać tu na dobrą sprawę plątaninę krzaków i nic poza tym.Trzeba się dobrze przyglądnąć,żeby zauważyć wierzchołek wzniesienia.Dlatego na kolejnym zdjęciu,zaznaczyłem go usuwając kolor na jego granicy.
Nic może specjalnego ale poprzez to wzniesienie ta resztka lasu pozostanie nietknięta.Wzgórze kryje szczątki ofiar zarazy cholery jaka panowała w Tarnobrzegu prawdopodobnie z roku 1872.Prawdopodobnie,bo pewności nie mam.Do roku 1985 dwa obecne osiedla Sielec i nasz Zakrzów wchodziły w skład parafii Wielowieś.W roku 1861 matka Kolumba Róża Białecka założyła we Wielowsi Trzeci Zakon Polskich Sióstr Dominikanek Czynnych.Siostry prowadziły szkołę,zajmowały się chorymi,opiekowały chorymi i grzebały zmarłych w latach epidemii cholery.Jeden cmentarz jest w Sobowie ( trzeba się mi tam wybrać) i mogiła w naszym lesie.Wiem o tym od mieszkającego koło mnie sąsiada.Może nic specjalnego ale to taka miejscowa ciekawostka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz