Niedziela tradycyjnie została spędzona w plenerze.Pogoda nawet względna,słoneczna aczkolwiek trochę mocno dziś wiało.
Pobawiłem się trochę ustawieniami w aparacie a potem przyleciały na naszą sosnę gołębie Grzywacze.
Kiedy wyszliśmy z domu,okazało się że bazie już dobrze rozkwitły i zmieniły swoją postać.Już nie są białymi kosmatymi kotkami.
Tradycyjna trasa nad Wisłę.Tym razem jednak drogę nam zagrodziła podpalona trawa.Teraz to już nawet w biały dzień ktoś ją podpala.
Gnany wiatrem ogień doszedł do suchych krzaków.Trzeba nam było zawrócić.
Zawróciliśmy na alternatywną trasę pod kolektor i tą drogą postanowiliśmy dojść nad Wisłę.Tyle pocieszające,że trawa jednak rośnie i pokrywa spalone miejsca.
A tak w ogóle to gdzie nie spojrzeć,widać jak nowe życie zaczyna kipieć.Choć niektóre drzewa jeszcze jakby spały.
Doszliśmy w końcu nad Wisłę.Wiało okropnie a Gabi była lekko ubrana.Tak więc kilka tylko fotek rzeki.
Od strony rzeki wiało naprawdę mocno! Pobliskie trzciny kołysały się pod jego silnymi podmuchami.
Dziś prawie wyłącznie pracowałem krótkim słoikiem 18-55mm + filtry polaryzacyjny i szara połówka.Są to filtry które powinien mieć w torbie fotograficznej każdy szanujący się fotograf,szczególnie kiedy kręci go fotografowanie krajobrazów.Przydają się też w innych sytuacjach,to jednak szeroki temat i tu go poruszać nie będę.Zaprezentuje tylko zrobione z nimi fotki.Zwykle fotografuję w formacie surowym NEF i każdego kto ma lustrzankę na ten format namawiam.To również szeroki temat jaka jest ich wyższość nad formatem JPEG.Trzeba je potem oczywiście wywołać jednak znacznie więcej można z nimi zrobić niż z popularnymi JPEG-kami.
Format NEF dotyczy oczywiście lustrzanek ze stajni Nikona.Jednak każdy producent tego typu aparatów daje możliwość wyboru pomiędzy popularnym formatem JPEG a specyficznym dla siebie surowym formatem zwanym ogólnie RAW.Ja należę do klanu Nikoniarzy bo akurat tej marki lustrzankę zawsze chciałem posiadać.Jednak na rynku jest wielu producentów z większymi lub mniejszymi tradycjami fotograficznymi.Dlatego nie będę stawał w tym odwiecznym sporze pomiędzy Nikoniarzami a Canonierami czy Soniakami.Kto co robi jego rzecz.Ja jak pisałem zdecydowanie jestem zdeklarowanym Nikoniarzem.No ale dość tego bezowocnego bełkotu! Na zakończenie tego wpisu i kończącego się dnia,kilka fotek zachodu słońca.
To była naprawdę udana i owocna w kadry niedziela.Pomimo tego,że nie bardzo było okazji do używania mojego ulubionego słoika 55-200mm ,to jednak jestem wdzięczny Św.Nikonowi za błogosławieństwo.Co będzie w przyszłą niedzielę? W prognozie pogody po Wiadomościach zapowiadają śnieg.Czyżby zima wracała?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz