AUTORSKIE PRAWA

WSZYSTKIE ZDJĘCIA TU ZAMIESZCZONE ORAZ W GRUPIE "DZIKA POLSKA" NA FACEBOOKU SĄ MOJĄ WŁASNOŚCIĄ.KOPIOWANIE,POWIELANIE LUB INNE UŻYWANIE BEZ MOJEJ ZGODY,JEST ZWYCZAJNĄ KRADZIEŻĄ.POPROŚ O POZWOLENIE A JA NA PEWNO NIE BĘDĘ ROBIŁ PROBLEMU.

niedziela, 17 czerwca 2012

Sobotnia foto zbieranina.

Dziwny ten tytuł. Ale nie bardzo miałem pomysł jak ten wpis na blogu zatytułować.Fotki nie tworzą żadnej spójnej historii.W sobotę,każdy z nas w domu ma jakąś swoją pracę.Ja np.walczę z porąbaniem drzewa na zimę.W zasięgu ręki mam jednak też aparat i od czasu do czasu coś tam sobie pstryknę.
Na sąsiedniej działce,uwiły gniazdo Kwiczoły.Zalatują na nasze podwórko w poszukiwaniu jedzenia.
Rozkwitły na rabacie Róże.

Kiedy ostrzyłem po tankowaniu pilarkę,na chwilkę pojawiła się Zwinka.


Gabrysia poszła z Emilką na krótki spacer.Moja ładniejsza połowa związku,Edyta krzątała się w tym czasie w domu.


Kiedy wróciły ze spaceru,Gabrysia nosiła Emilkę na rękach.Bardzo to lubi,jednak czasem cierpnie nam skóra.Na Emilkę trzeba przecież  
bardzo uważać bo to malutkie dziecko.



Gabi przebrała się w inną sukienkę.Dzień był bardzo upalny i pełen słońca.
Jak widać,to taki trochę fotograficzny przekładaniec,wszystkiego w nim po trochu.Kiedy się fotografowanie uczyni częścią swej osobowości,nie ma lepszych czy gorszych tematów i chwil na fotografowanie.Ansel Adams określił aparat fotograficzny jako przedłużenie ręki fotografa.Coś w tym jest,bo warto aparat mieć zawsze przy sobie.Nawet jeśli nie powstanie z tego żadna pasjonująca foto opowieść,a będzie to tylko zapis codziennego życia.Fotografując różne tematy,można utrwalać i rozwijać swoje fotograficzne patrzenie na codzienność oraz techniczną biegłość w posługiwaniu się swoim aparatem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz