Posiadanie własnego domu oraz kawałka terenu porośniętego trawą,to wspaniałe studio fotograficzne.Można praktycznie nie ruszając się z domu obserwować i rejestrować obiektywem przyrodę.
Kawusia do szklanki,aparat w zasięgu ręki i polowanie czas zacząć.
Na początek motylek Rusałka kratnik.
Kolejnym ciekawym przedstawicielem owadziego świata jest Trzyszcz piaskowy.Przywabiły go mrówki,które rozpanoszyły się koło naszego tarasu.To drapieżnik którego właśnie ulubionym pokarmem są różnego gatunku mrówki oraz palce jednego z naczelnych który w drugiej ręce trzymał aparat.
Kolejny bohater to maleńka Rynnica olszowa.
W między czasie pojawiła się na chwilkę Gabrysia ze swoją aparaturą do robienia baniek.
Wyszła Jej bańkowa klepsydra.Fafcio domagał się popołudniowego spacerku.Poszliśmy razem i podczas spaceru zrobiłem parę zdjęć otoczenia w którym mieszkamy.Na fotkach jest też fragment Puszczy Magdaleńskiej.
Fotografować można wszystko i wszędzie.Nie trzeba wcale dalekich wojaży ani zagranicznych wyjazdów.Warto mieć pod ręką aparat a kadry same się znajdą,nawet w najbliższej okolicy można zrobić dobre fotografie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz