W nocy spadło około 5 cm śniegu.Byłem więc dziś w pracy na 5 rano żeby odśnieżać.Zeszło się nam do 7 rano.
Potem wybrałem się do sadu aby nakarmić koty i przywieźć trochę drzewa do palenia.Ale oprócz pilarki,miałem też plecak z aparatem.Na oziminach przysypanych śniegiem,siedziało kilka Kuropatw.
Zdjęcia te zrobiłem w drodze powrotnej do domu.Siedziałem w samochodzie z uchyloną szybą na tyle,żeby można było wystawić obiektyw.Na szybie położona była szmatka w celu stworzenia podparcia dla obiektywu ustawionego na ogniskową 300mm.Kuropatwy były trochę daleko.Kiedy tylko wyszedłem żeby spróbować podejść bliżej,ptaki się zerwały do lotu.Szybki strzał z ustawieniami jakie były i efektem jest niezbyt ostre zdjęcie.Ale jest i to jest ważne.
Morał z tego taki,że nie ma co włosów rwać na głowie kiedy zdjęcie trochę jest nieostre ale oddaje sens ruchu szybko uciekających ptaków.A żeby ptaki nie uciekały,lepiej siedzieć w samochodzie a nie z niego wyłazić! Wychodzi na to,że zwierzęta płoszy ludzka sylwetka ale nie samochód.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz