AUTORSKIE PRAWA

WSZYSTKIE ZDJĘCIA TU ZAMIESZCZONE ORAZ W GRUPIE "DZIKA POLSKA" NA FACEBOOKU SĄ MOJĄ WŁASNOŚCIĄ.KOPIOWANIE,POWIELANIE LUB INNE UŻYWANIE BEZ MOJEJ ZGODY,JEST ZWYCZAJNĄ KRADZIEŻĄ.POPROŚ O POZWOLENIE A JA NA PEWNO NIE BĘDĘ ROBIŁ PROBLEMU.

czwartek, 20 grudnia 2012

O tym jak Bogatka pogoniła Kowalika.

Dziś byłem świadkiem arcyciekawego zdarzenia.Bohaterami były 2 ptaki które w zasadzie należą do tej samej rodziny Sikor.Zima jest ciężką porą dla ptaków.Dziś było -10 stopni.Od jakiegoś czasu więc za oknem wisi słoninka.Najpierw przyleciała do niej Bogatka.
Chwilkę ją obserwowałem podczas robienia świątecznych porządków w kuchni.Po chwili przyleciał na naszą sosnę Kowalik.Usiadł nieopodal gałęzi ze słoninką.
Chwilkę patrzył jak Bogatka pucuje słoninkę i sam się chciał pożywić.
Dla wprawnego obserwatora znającego się na ptakach,jasną sprawą jest że oba ptaki to faceci.Bogatek se w słoninę nie da dmuchać! Narobił więc lamentu i się zaczął stawiać do większego Kowalika.
Ten popatrzył z pode łba na " gówniarza" i najwyraźniej stwierdził,że to żaden przeciwnik,dał jednak sobie spokój z walką.
Sikorek Bogatek z tryumfem wrócił do dalszego pucowania tłustego przysmaku.
Motto z tego takie płynie: W obliczu jutrzejszego końca świata ( juro jest 21.12.2012 ),nawet ptak ptakowi świnią być potrafi!
Przecież jakby się dogadali,to obaj by się najedli do syta. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz