Trochę pokręcone prze zemnie zostało powiedzenie tytułowe.Chodzi oczywiście o kłębek.Ale nie o rozprawianie tu chodzi co się znajduje na końcu nitki? Choć to na pewno może być pasjonujący temat do medytacji.Tak samo pozornie bezsensowne stwierdzenie jak pozostałe koany w Buddyzmie ZEN.
Ale wracając do tematu.Po co znać się na tropach zwierząt?
Kiedy byłem małym chłopakiem,lubiłem się bawić w Indian.Podziwiałem to,jak wiele można wyczytać z pozostawionych tropów i śladów.Dla mnie,znajomość tropów i pozostawionych śladów,to przydatna umiejętność.Raz mówi o tym jakie zwierzęta chodzą po okolicy.A dwa to gdzie ich ewentualnie szukać,żeby uchwycić obiektywem.Same jednak tropy i ślady to ciekawy temat.Potrzebny jest tylko taki dzień jak ten na zdjęciu.
Na śniegu jest wtedy bardzo wiele tropów i śladów pozostawionych przez zwierzęta.No właśnie,czym jest trop a czym ślad? Trop to odcisk łap zwierzęcia i sposobu w jaki się porusza.Ślad to pozostałe dowody obecności w tym miejscu zwierzęcia jak np.resztki pożywienia,odchody,sierść lub pióra,odciski części ciała.
Długo by tu pisać jeszcze jak cenną jest znajomość tropienia.Na koniec kilka zdjęć tropów jakie w tym dniu zrobiłem.
Trop Bażanta.
Trop Zająca.
Trop Kwiczoła lub Kosa.
Trop Sarny polnej.
To tylko kilka najpopularniejszych tropów dosyć pospolitych zwierząt.Same w sobie są ciekawym tematem do zdjęcia.A poza tym to fotografowanie zimą ma jedną fajną cechę,robiąc zdjęcia kolorowe tak w zasadzie robi się czarno-białe.Chyba że zwróci się uwagę na wybijające się szczególnie mocno w taki ponury i mglisty dzień wszelkie przejawy koloru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz