Z sąsiadującej łąki,zachodzą tu także kury i koguty Bażanta obrożnego.
Właściwie to ten post jest jakby kontynuacją kilku poprzednich.W tamtych już przedstawiałem ptaki jakie przed naszym oknem się pojawiają.Są to Sikory,Sójka,Kowalik.Tych jednak tym razem nie fotografowałem.Szczególną za to ptasią perełką było pojawienie się samczyka Grubodzioba.
Kiedyś w atlasach ptaków widniała inna jego nazwa Grabołusk.Wskazywała na jego zwyczaje żywieniowe oraz to,że zwykle trzyma się gęstych lasów liściastych.Nasiona jego ulubionego grabu są dosyć twarde.Jego obecna nazwa wskazuje,że przystosowany jest do ich łupania dzięki grubemu dziobowi ( dla tego właśnie Grubodziób) .To jedyny w naszej awifaunie ptak śpiewający o tak masywnym dziobie.Moje okno to wrota do ptasiego świata.O wiele przyjemniej jest fotografować popijając kawusię niż czaić się w krzewach na mrozie.Doceniam to,jednak wolę kontakt " obiektyw w oko" w plenerze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz