AUTORSKIE PRAWA

WSZYSTKIE ZDJĘCIA TU ZAMIESZCZONE ORAZ W GRUPIE "DZIKA POLSKA" NA FACEBOOKU SĄ MOJĄ WŁASNOŚCIĄ.KOPIOWANIE,POWIELANIE LUB INNE UŻYWANIE BEZ MOJEJ ZGODY,JEST ZWYCZAJNĄ KRADZIEŻĄ.POPROŚ O POZWOLENIE A JA NA PEWNO NIE BĘDĘ ROBIŁ PROBLEMU.

piątek, 18 maja 2012

Emilka już miesiąc jest na świecie.

Dzisiaj naszej Emilce stuknął równo miesiąc jak jest na świecie.
Pojawienie się jej w naszej rodzinie wiele rzeczy zmieniło ale bynajmniej nie na złe.Choć jest taka mała a jednak jest dla nas źródłem wielkiej radości.Trochę cierpią na tym moje ukochane foto wyprawy nad Wisłę.Jednak przecież nic straconego.W końcu i to wróci do normalności.A Emilka robi się coraz bardziej urocza.



Zwykle Jej plan dnia wygląda tak samo,flaszka a potem spanie.Śpi albo na poduszce Mamy.
Uwielbia też spać w ciepłych objęciach Taty.
Wtedy rozpływa się robiąc przeróżne minki manifestujące jak Jej jest u Taty błogo i bezpiecznie.

 Nie mogę zrozumieć jak można takiemu dziecku zrobić krzywdę! Tyle ostatnio poruszenia było poprzez pewną nieodpowiedzialną matkę której pomagał pewien znany detektyw.Fakt,że za te niezrealizowane od dawna foto wyprawy,mógłbym być zły.Ale przecież to taki kochany bobas,że wszystkie gwałtowne złe emocje odchodzą gdzieś daleko.STO LAT EMILKO!
 

Gabrysia karmi Emilkę butelką.

Gabrysia dobrze się sprawdza jako starsza siostra.Lubi pomagać nam w opiece nad Emilką.Ostatnio,po kąpieli postanowiła pomóc w karmieniu Emilki.

Czujna Mama była obok aby pomóc jakby trzeba oraz aby sprawdzić czy Gabi prawidłowo trzyma butelkę z mlekiem.
Gabrysia po skończonym karmieniu odłożyła butelkę a Emilkę ułożyła tak,aby jedzenie się przyjęło.

Była tą pracą bardzo szczęśliwa i potwornie sama zmęczona.
Wkrótce sama prawie zasnęła.Przejęliśmy więc od niej Emilkę a nasza dzielna Gabi poczłapała spać.

Odkąd w naszym domu jest Emilka,plastikowe lale poszły w kąt.Gabrysia jako starsza siostra sprawdza się wspaniale i jest dużą pomocą dla rodziców we wspólnej opiece nad młodszą siostrą.


 

sobota, 12 maja 2012

Zdjęcia Emilki wykonane przez Mamę.

W dzisiejszym wpisie zaprezentuję zdjęcia,które wykonała Moja Edyta.Do szpitala Gabrysia pożyczyła Mamie swojego Kodaka.Zdjęcia są z okresu kilku dni po porodzie.




W wolnych chwilach,Edyta podglądała jeszcze jedną szczęśliwą " mamę " spodziewającą się potomstwa.

W nocy,po drugiej stronie Wisły,obserwowała naszą chlubę narodową.Kodak mimo,że kompakt nawet nieźle sobie radzi.Jednak do mojego Nikona sporo mu brakuje.Ma dłuższy obiektyw ( 380mm) ale zbyt mocno kompresuje pliki.Nocne zdjęcia wyjdą ale nie na automatycznych trybach.
Wreszcie do Warszawy przyjechaliśmy i My.Najpierw Edyta zrobiła kilka fotek Gabrysi za którą się stęskniła.


Ja z naszą nową córką też zostałem uwieczniony.To nieliczne moje zdjęcia na których jestem po tej stronie obiektywu.Zwykle to jestem z tej drugiej strony,a że w dwóch miejscach na raz być nie mogę,to rzadkie są przypadki mojej obecności na zdjęciach.


Wstawiłem te zdjęcia,bo w pierwszych dniach bycia Emilki na świecie była przy Niej moja Edyta.Cyfrowa technologia sprawia,że bez problemu każdy może robić zdjęcia.To czy na trybach Automatycznych czy manualnych to inna sprawa.Warto jest jednak robić takie zdjęcia,bo czas szybko leci a Emilka teraz to inna już osoba niż na tych zdjęciach.

środa, 9 maja 2012

Emilce urosły włosy,szpaki polowały w ogrodzie i...

Kiedyś łatwiej Mi było nadawać tytuły poszczególnym wpisom na blogu.Zwykle dotyczyły one jakiejś jednej historii.Aparat służy mi do utrwalania różnych wydarzeń z naszego codziennego życia.Dlatego trudno jest określić jednym tytułem treść zrobionych zdjęć,wszystkiego jest po trochu.Najlepiej by było może jak w pamiętniku,zapisywać datę w tytule,wstawić zdjęcia i krótko napisać co się wydarzyło.To tyle tytułem wstępu.
Naszej Emilce urosły włoski.Ma obecnie fajną czuprynkę.



Zdjęcia Emilki zrobione były rano.Wtedy też na nasze podwórko przyleciały Szpaki,w poszukiwaniu pożywienia.




Nasza Gabrysia ma w tym roku Pierwszą Komunię Świętą.Mama postanowiła ją nauczyć w końcu jeździć rowerem na dwóch kółkach.

 
Poszliśmy również na popołudniowy spacer z psem.Jednak miało się na burze i baliśmy się,że nas złapie.Burzy jednak nie było a nisko już stojące na horyzoncie słońce w połączeniu z ciemnogranatowym niebem,dało niesamowite światło.Szkoda tylko,że padł mi w Nikosiu akumulator.Zrobiłem tylko tych kilka zdjęć naszej ulicy.


Nie powiem,żeby mnie nie ciągnęło na taką foto wyprawę jaką najbardziej lubię.Brakuje mi tego z Fafikiem  plątania się po nadwiślańskich łąkach w kierunku Wisły,posiedzenia w krzakach nad jej brzegiem w oczekiwaniu na ciekawą okazję do zdjęć.Część tatusiów swoje ojcostwo kończy na " zrobieniu " dziecka.Ja jednak poczuwam się do większego zaangażowania we wspólną opiekę nad dzieckiem,choć serce i natura ciągnie mnie na łąki jak wilka do lasu! Dlatego szukam tematów na progu domu,żeby odłożyć aparat na chwilkę i zająć się dzieckiem.Przecież Emilka to też wdzięczny temat do fotografii.A koło własnego domu można robić równie udane zdjęcia jak na specjalnie planowanych wyprawach.  

niedziela, 6 maja 2012

Robale i inne swojskie klimaty.

Posiadanie własnego domu oraz kawałka terenu porośniętego trawą,to wspaniałe studio fotograficzne.Można praktycznie nie ruszając się z domu obserwować i rejestrować obiektywem przyrodę.
Kawusia do szklanki,aparat w zasięgu ręki i polowanie czas zacząć.
Na początek motylek Rusałka kratnik.

Kolejnym ciekawym przedstawicielem owadziego świata jest Trzyszcz piaskowy.Przywabiły go mrówki,które rozpanoszyły się koło naszego tarasu.To drapieżnik którego właśnie ulubionym pokarmem są różnego gatunku mrówki oraz palce jednego z naczelnych który w drugiej ręce trzymał aparat.


Kolejny bohater to maleńka Rynnica olszowa.

W między czasie pojawiła się na chwilkę Gabrysia ze swoją aparaturą do robienia baniek.
Wyszła Jej bańkowa klepsydra.Fafcio domagał się popołudniowego spacerku.Poszliśmy razem i podczas spaceru zrobiłem parę zdjęć otoczenia w którym mieszkamy.Na fotkach jest też fragment Puszczy Magdaleńskiej.



Fotografować można wszystko i wszędzie.Nie trzeba wcale dalekich wojaży ani zagranicznych wyjazdów.Warto mieć pod ręką aparat a kadry same się znajdą,nawet w najbliższej okolicy można zrobić dobre fotografie.