Niedzielny plener nad Wisłą.

Sobota była paskudna.Wiało i lało cały dzień.Co innego przyniosła niedziela.Było zimno ale słonecznie.

Z wału wiślanego był fajny widok.W jednym z gospodarstw powstała osobliwa piramida.

Mroźne powietrze spowodowało,że na bardzo dużą odległość była doskonała widoczność.Wystarczyło zmienić obiektyw na dłuższy i udało się uwiecznić z naszego wału Sandomierz.

Po niebie przeciągnął sznur kormoranów.To zapowiadało udane łowy na ptasiej wyspie.

Tak pewno by było gdyby nie ten nieoczekiwany i niezbyt mile widziany prze ze mnie gość z patykiem.

Fafcio też obserwował tego jego mościa.

 Nie zostało nic innego jak tylko zrobić kilka zbliżeń ciekawych obiektów i widoku samej Ptasiej wyspy.

Odwrót,spróbujemy w innym miejscu nad Wisłą.To lubię najbardziej i jest najdalej położone od innych.Ale mam jeszcze takie jedno w które lubię chodzić.

Faktycznie było tu trochę ptaków.Jednak już było zbyt ciemno na pracę z moim ukochanym 55-200 mm.To wolne szkło i w takiej ciemności to już nie fajnie się z nim pracuje.Zmiana więc na 18-55 mm.O Fafcio chyba coś znalazł?

Ewidentny dowód na obecność bobrów nad Wisłą.To ich odchody.

Bobrów jednak nie było.Ale był prześliczny zachód słońca!

Robi się już naprawdę zimno.Od wody bardzo ciągnie i ciemno więc już czas najwyższy do domu.

Zima się rozkręca.

Można powiedzieć w skrócie,dalszy ciąg poprzedniego wpisu.
Ksawery przyniósł do Zakrzowa zimę na dobre.

Śniegu na razie jeszcze wiele nie ma.

W naszym sadzie,gdzie dziś byłem,też zimowo się zrobiło.

Fafcio był zadowolony,że mógł ganiać i grzebać w śniegu.

Na drogach komunikacyjnych,śnieg nie jest mile widziany.Co innego na polach.Tu każdy liczy na to,że będzie go leżało jak najwięcej.

Wreszcie mamy zimę!

W całym kraju wieje potworny wiatr.W naszym Zakrzowie też i do tego trochę powiało zimą.

Fotografie zrobione mimochodem podczas kopania działki.

Zbliża się koniec prac polowych na działkach.Większość ludzi albo już skopała albo kopie grządki po warzywach.Ja też w naszym sadzie ostatnio kopałem.Ale czasem odpoczywałem i zrobiłem kilka zdjęć.
Można je spotkać na drzewach,skałach lub wilgotnych murach które porastają.To właśnie dlatego zwane są Porostami.

To bardzo ciekawe organizmy.Przypomnę z lekcji biologii,że ciało porostu czyli plechę,tworzą żyjący ze sobą w symbiozie grzyb i glon.Przy czym ta symbioza nie jest ścisła,bo oba organizmy mogą żyć osobno.

Są one bardzo wrażliwe na zanieczyszczenie powietrza.Zwane są przez to organizmami wskaźnikowymi.Ich obecność jest dowodem,że z naszym tarnobrzeskim powietrzem nie jest tak źle.

Powyżej przypomniałem co to jest porost,czas na sprawdzian!Pytanie brzmi: Ile na zdjęciu powyżej jest grzybów ?
No jak myślicie, 2 a może 3?
Gdzie nie gdzie jeszcze rosną letnie kwiaty.

Na jednej z grządek była kapusta.Ten okaz uciekł jakoś z pod siekiery podczas zbiorów.Ale posłuży za pokarm zimą dla zajęcy.

Mimo,że to prawie zima,nadal trzeba uważać na możliwość poparzenia się przez pokrzywy.

Całej tej mojej pracy związanej z przekopywaniem przyglądał się jeden z żyjących w naszym sadzie kot.Bardzo często tak nas obserwuje.Na razie to mają jeszcze całkiem fajnie,gorzej będzie jak sypnie śniegiem.

Na koniec czas na udzielenie prawidłowej odpowiedzi na pytanie.Trudne to nie było dla tych,którzy uważnie czytają to,co na blogu wypisuję ( a w ogóle to ktoś to czyta ?!),bo odpowiedź sam podałem.To ile w końcu jest tych grzybów na moim zdjęciu 1 czy 3? Prawidłowa odpowiedź to 2,jeden to Huba a drugi jest w ciele porostu! Brawo i gratulacje dla tych którzy tak właśnie obstawiali. 

Jaka to teraz jest pora roku ? Ja naprawdę już się gubię!

Teoretycznie,druga połowa listopada to już prawie zima.Ale tylko teoretycznie,bo na pewno nie w tym roku.

To jest początek naszej z Fafikiem stałej trasy.

Po lewej stronie rosną tzw.bazie.Ale czy o tej porze powinny tak wyglądać?

Dobra,dalej szukamy jaka to pora roku.Jesteśmy na wiślanym wale.

Jakie było zaskoczenie,kiedy na wale Fafcio znalazł ten kwiatek.To Kozibród łąkowy,letni kwiat!

Może coś łąki nadwiślańskie wyjaśnią.Wiosna!

Drzewa wiosennie wyglądają i kolejny letni kwiat,Krwawnik pospolity.

Nad Wisłą też zmiany.U wylotu kolektora oczyszczalni,gdzie w zimie ostoję miały liczne wodne ptaki,nie będzie już spokoju.Teraz tu jest kopalnia piasku i żwiru.

No szkoda,bo gdy było zimno,to dobrze im tu było gdzie wylatuje ciepła woda z oczyszczalni.Ale co poradzić,postępu cywilizacji się nie zatrzyma.No to wracamy,bo robi się późnawo i dziś się nie dowiem jaka to teraz pora roku.

Jak na razie na zdjęciach widać,niezły klimatyczny misz-masz.Ale tak kalendarzowo to jeszcze mamy jesień.