AUTORSKIE PRAWA

WSZYSTKIE ZDJĘCIA TU ZAMIESZCZONE ORAZ W GRUPIE "DZIKA POLSKA" NA FACEBOOKU SĄ MOJĄ WŁASNOŚCIĄ.KOPIOWANIE,POWIELANIE LUB INNE UŻYWANIE BEZ MOJEJ ZGODY,JEST ZWYCZAJNĄ KRADZIEŻĄ.POPROŚ O POZWOLENIE A JA NA PEWNO NIE BĘDĘ ROBIŁ PROBLEMU.

wtorek, 21 maja 2013

"Kwiaty polskie" albo portrety roślin na łące koło domu.

" Kwiaty polskie " to tytuł zbioru wierszy Juliana Tuwima.Opowiadają one o pięknie naszej ojczyzny.Teraz kiedy łąki kwitną i jeszcze nie są wykoszone z myślą o pozyskaniu siana,warto się wybrać na nie z aparatem.Fotografia portretowa nie tylko tyczy się ludzi.Podobnymi zasadami rządzi się makrofotografia roślin lub fotografia zwierząt.

Firletka poszarpana
Wilczomlecz sosnka
Żywokost lekarski
Koło domu jest łąka na którą zabieram Fafika na spacer.
Kwiaty które się bielą to Złocień  właściwy zwany Margerytką.

Ostrożeń lancetowaty wygląda jakby mu brakowało składników odżywczych.Ale on tak wygląda.
Ta moja łąka to zbiorowisko różnorodne.Jej część jest podmokła.Porasta ją Turzyca.
Z tego też powodu,można tu też spotkać Kosaćca żółtego.


Ogólny widok na łąkę z innego miejsca.
Poprzednie zdjęcie pokazuje,że ten kawał ziemi to istne morze traw.
Ich kwitnące kwiatostany wyglądają bardzo ciekawie w dużym zbliżeniu.


Kolejne ogólne ujęcie na łąkę.Tuż obok jest droga Batalionów chłopskich i domy.Tędy z Fafciem wychodzimy po spacerku.
Ale na  łące rosną też różne krzewy.Pospolita jest Tarnina.Ale oprócz niej są Dzikie róże oraz Kalina koralowa.
Jej kwiatostan wygląda pięknie centralnie umieszczony w kadrze.Zwykle się tak nie kadruje.Ale jego symetria na to pozwala.Wygląda jak wianuszek dla dzieci 1-wszo komunijnych.

Na koniec tego kwietnego portretowania faunistyczna perełka,Ważka czarnoplama.
Jak widać nawet łąka przed domem mimo,że pozornie wydaje się czymś pospolitym,może być fascynującym miejscem dla miłośnika botaniki a także fotografa przyrody.

sobota, 11 maja 2013

Baranów sandomierski niby znany a jednak....

A jednak podczas długiego majowego weekendu,odkryliśmy go na nowo.Gabi była tu po raz pierwszy.To głównie dla niej był ten wyjazd.
Kto jest z okolic Tarnobrzega,dobrze wie o jaki Pałac chodzi.To standardowy punkt szkolnych wycieczek i sesji ślubnych.A jeśli ktoś tu nie był,to po przekroczeniu bramy ujrzy taki oto widok.

W obecnej chwili przed pałacem kwitną Magnolie.

Przy bramie zakupiliśmy rodzinny bilet za 35 zł.Trzeba było poczekać na pełną godzinę,kiedy to przychodzi przewodnik.
Opowiada o historii pałacu i kolejnych rodów do których należał.Ciekawostką jest to,że nad wejściową bramą od strony dziedzińca,jest daszek przypominający hełm husarski.
Sam pałac porównywany jest do większego brata z Krakowa.Przez to znany jest też pod nazwą " Mały Wawel".
Przy każdym z filarów są płaskorzeźby tzw.maszkaronów.Podobno ożywają wieczorem i pilnują wtedy zamku.
Na ścianach pałacowych,pełno jest  herbów różnych rodów szlacheckich.
 Nad wejściem znajduje się herb założycieli Pałacu.
Zwiedzaliśmy różne komnaty pałacowe.W każdej Pani przewodnik opowiadała różne ciekawostki.Szczególnie ładnie wygląda  komnata z obrazami,tzw.Galeria Tylmanowska.
Z jej okien roztacza się widok na park w stylu angielskim.
Na jednej ze ścian wisi portret kobiety.Jego oryginalność polega na tym,że oczy kobiety są tak namalowane,że kiedy się chodzi po komnacie,ma się wrażenie,że dama z portretu patrzy na nas cały czas.
W innej komnacie stoi mebel wykonany z kilkunastu gatunków drzewa.
Za to lustro można by dziś kupić dobrej klasy samochód.Co ciekawe dzięki temu lustru ja mam autoportret.Pani w kadrze,walczyła bezskutecznie ze swoim aparatem ustawionym w tryb Auto,który z racji fotografowania pod światło,włączał lampę.Jak powszechnie wiadomo,takie działanie jest skazane na fiasko.Poradziłem więc pani podnieść iso a zdjęcie robić bez flesza.
Pani ciekawie opowiadała i przechodziliśmy po kolei różne komnaty.Tym razem salon zielony wiadomo dlaczego taka nazwa,wystarczy popatrzeć na dominujący w kadrze kolor.
Ostatnim punktem była kaplica.

W oddzielnym skrzydle jest muzeum szachów.Jest tam pełno różnego rodzaju wersji tej gry z bardzo egzotycznych krajów i czasem odległych czasów.Ale są też wersje obecnie obowiązujących bajek i hitów kinowych.Masa tego było,tu tylko " Shrek" oraz " Władca Pierścieni".

Po tym punkcie,przyszedł czas na zwiedzanie zbrojowni.Po niej oprowadzał i opowiadał o historii oręża przedstawiciel miejscowego koła  rycerskiego.





Znajduje się też coś unikalnego na skalę europejską.To jest najdłuższa w europie łódź wydłubana z jednego pnia dębowego.Znaleziona została podczas prac związanych z wydobywaniem siarki.

Co do pałacu a raczej jego wnętrza to tyle.Oczywiście jest to tylko niewielka część zdjęć jakie we wnętrzach zrobiłem.Nawiasem mówiąc to niezwykle rzadko zdarza się abym podczas jednej sesji zrobił aż 95 zdjęć! Dlatego to tylko skromny wybór tego co zarejestrowałem.
Samo otoczenie pałacu także jest ciekawe.Stanowi go park utrzymany w różnych założeniach architektury krajobrazu.



Dla miłośników makro też się coś ciekawego znajdzie.Oprócz wspomnianej magnolii rosną tu bowiem różne ciekawe i czasem bardzo egzotyczne rośliny.Ale są też tak zwykłe jak np. ładnie kwitnący Pigwowiec.
Warto też zwrócić uwagę na świat zwierząt.Oprócz ptaków i drobnych ssaków są takie perełki ze świata płazów jak Rzekotka drzewna.Tą żabkę nie łatwo jest spotkać.Trzeba mieć też dobry wzrok żeby dostrzec ją pośród liści krzewu tworzącego przy zamku żywopłot.
Jedno jest pewne,warto tu przyjechać.Nawet jeśli to miejsce pozornie wydaje się dla nas miejscowych już oklepane.Można je zobaczyć trochę inaczej kiedy zwiedza się je bez towarzyszącego pierwszej wizycie gorączkowego oczarowania powodującego,że nerwowo stara się robić zdjęcia i wiele ciekawych kadrów przy takim nerwowym fotografowaniu może umknąć.Tak więc rada na koniec: wybrać dobrą porę roku,spokojnie acz analitycznie wszystko oglądać i w komnatach zapomnieć o trybach Auto swojego aparatu szczególnie gdy tematem zdjęcia ma być np.lustro czy oszklona gablota z eksponatami.